Agora fobia jak sobie radzić, kiedy naprawdę jest to trudne dla pacjentów… Boję się, że się uduszę. Boje się, że nie będę mogła wyjść z sytuacji… Agorafobia i ataki paniki. Jak sobie z nimi poradzić?
Cierpisz na ataki paniki?
Potrafisz je rozpoznać?
Wiesz, w jakich sytuacjach Ci się przydarzają?
Dzisiaj podzielę się z Tobą moją wiedzą na temat ataków paniki i agorafobii, dwóch częstych problemów, które mogą się zazębiać i wzajemnie pogłębiać. Opiszę sytuacje, w których takie problemy mogą się pojawiać i dam kilka wskazówek, co robić, aby nie pogłębiać trudnej już sytuacji.
Agorafobia – historie pacjentów
W ostatnim czasie coraz więcej osób w moim gabinecie opisuje następujące sytuacje:
Chciałam pójść do kina po tak długiej przerwie pandemicznej. Mój mąż kupił bilety i okazało się, że dostał najlepszą miejscówkę, czyli centralne rzędy i środkowe fotele. Film był super ciekawy, ale ja nie mogłam usiedzieć, bo wydawało mi się, że będę się źle czuła i nie będę mogła swobodnie wyjść z sali, nikomu nie przeszkadzając. Przemęczyłam się przez cały film, mając non stop wrażenie, że zaraz się uduszę a napięcie w całym ciele było nie do wytrzymania. Od tego momentu nie chodzę do kina ani teatru, a jeśli bym musiała, to na pewno siądę w ostatnim rzędzie, zaraz przy wyjściu, w razie czego będę mogła w każdej chwili wyjść.
Przestałam chodzić do kościoła i ciężko mi z tym. Nie chodzi tutaj o żaden kryzys wiary, ale o to, że w kościele czuję się nieswojo. Kiedyś siedziałam bliżej ołtarza, w ławie pomiędzy innymi wiernymi. W pewnym momencie, nie wiem dlaczego, zaczęło mi walić mocno serce, ręce zaczęły się pocić i kręciło mi się w głowie. Chciałam wyjść, ale wtedy wszyscy zaczęli klęczeć i było totalna cisza (co spotęgowało moją panikę) i nie mogłam innym przeszkadzać w modlitwie. Bardzo się bałam, że umrę, że będę miała atak serca czy zawał. Wykorzystałam dopiero moment, w którym przekazywaliśmy sobie znak pokoju, wtedy doszłam do drzwi kościoła i wyszłam na zewnątrz. Nie potrafiłam wrócić do środka, nie wzięłam komunii, i od tego momentu nie potrafię chodzić do kościoła z przyjemnością, która mi towarzyszyła do niedawna. Chodze tylko w niedzielę, na mszę kiedy wiem, że będzie mniej wiernych i siadam w ostatniej ławie, jak najbliżej wyjścia. Tak na wszelki wypadek.
Nie jeżdżę już tak często samochodem. Kiedyś potrafiłam pojechać sama z Warszawy do Gdyni, do mojej przyjaciółki na dwa dni, i potem sama wracać samochodem. Kochałam prowadzić. Wszystko się skomplikowało w pierwszym roku pandemii, kiedy nie musiałam nigdzie jeździć,a potem nagle pojechaliśmy na Mazury na weekend Bożego Ciała. W drodze powrotnej, to ja prowadziłam i były okropne korki. Jechaliśmy ok 6 godzin. W pewnym momencie, miałam morze samochodów przed sobą i pełno samochodów za mną. Pomyślałam sobie wtedy: “A co jeśli bym się źle poczuła, gdzie bym zaparkowała, jak mogłabym wysiąść i zaczerpnąć świeżego powietrza?” I nagle moje ciało oblały zimne poty i czułam się jak sparaliżowana. Miałam wrażenie, że nie jestem w swoim ciele i nie mogę prowadzić. Po kilku minutach tak złego samopoczucia, powiedziałam mężowi, że muszę natychmiast wysiąść, że nie dam rady. Jakoś udało nam się szybko przesiąść, ale po tej sytuacji nie jeżdżę już sama, kiedy wiem, że mogą być korki. Takie sytuacje mnie paraliżują. Obecnie jeżdżę tylko z osobą, której ufam i kiedy wiem, że nie będzie korków. Częściej przesiadam się na autobus czy metro. Do psychoteapeuty wysłał mnie mąż, bo widzi co się ze mną dzieje i wg niego, stałam się osobą bardzo lękową, a taka nie byłam.
Mogłabym opisać jeszcze kilkanaście takich sytuacji, ale myślę, że wiele osób może rozpoznać swoje zachowania w historiach opisanych powyżej.
Agorafobia – czym jest w zasadzie
W klasyfikacji zaburzeń psychicznych opisujemy osoby, które cierpią na ataki paniki, z lub bez agorafobii. Jak je rozpoznać? Osoby, które cierpią na ataki paniki bez agorafobii, nie wiedzą, w jakich sytuacjach taki napad paniki może się przydarzyć. Czasami przed pójściem do pracy, czasami podczas oglądania filmu na kanapie w salonie, czasami podczas wizyty w centrum handlowym pełnym ludzi. Nie ma tu reguły.
Osoby, które cierpią na ataki paniki z agorafobią, wiedzą, kiedy i gdzie taki atak może im się przytrafić. Stąd też unikają takich miejsc czy sytuacji, a jeśli nie mogą, to proszą o pomoc innych, albo przygotowują się do tego, co może się wydarzyć.
Takie zróżnicowanie jest bardzo ważne. W pierwszym przypadku- osoby cierpiące na ataki paniki, które są nie do przewidzenia, często zaczynają unikać wszystkiego, nieustannie obserwują swoje ciało, aby mieć pewność, że nic złego się nie dzieje). Osoby cierpiące na ataki paniki z agorafobią – unikają tylko pewnych miejsc, osób, czy sytuacji, bądź też dobrze się przygotowują na to, co mogłoby się wydarzyć.
Wygooglowałam znaczenie słowa agorafobia,które cytuję za wikipedią poniżej.
WIKIPEDIA:
Agorafobia (stgr. αγοράφόβος: agora ‘plac’ ‘rynek’, phobos ‘strach’ ‘lęk’)– irracjonalny lęk przed przebywaniem na otwartej przestrzeni, wyjściem z domu, wejściem do sklepu, tłumem, miejscami publicznymi, samotnym podróżowaniem, wywołany obawą przed napadem paniki i brakiem pomocy. Częstą cechą epizodu jest występowanie lęku napadowego.
Objawami towarzyszącymi zaburzeniu są również często: depresja, natręctwa i fobia społeczna.
Czy ten lęk jest naprawdę irracjonalny? W przypadku większości fobii i zaburzeń lękowych lęk jest irracjonalny, czyli nie ma “racjonalnych” podstaw do tego, aby się bać.
Jeśli dobrze się nad tym zastanowimy, bo bardzo rzadko nasze lęki mają realne odzwierciedlenie w rzeczywistości. Są najczęściej zniekształconym spojrzeniem na naszą bliską przyszłość.
Terapia strateficzna a agorafobia
Według założeń terapii strategicznej, agorafobia może się pojawić w bardzo wielu sytuacjach (nie tylko w otwartej przestrzeni), w których dana osoba boi się, że będzie miała atak paniki lub będzie się źle czuła (z innego powodu) i nie będzie mogła wyjść z danej sytuacji, straci kontrolę nad sobą i coś się stanie (zemdleje, nie będzie mogła oddychać, powie coś głupiego)
.
Osoba cierpiąca na agorafobię ma wrażenie, żę nie będzie mogła wyjść z tej sytuacji, wstydzi się tego, jak się może czuć i zachowywać, bądź boi się, że jej nikt nie pomoże w razie potrzeby.
Osoba, która cierpi na agorafobię unika wielu miejsc i sytuacji, takich jak: wizyta u dentysty ( mogę się źle poczuć na fotelu dentystycznym a nie będę mogła zejść z niego, gdyby było mi słabo), zakupy w sklepie, na targu czy centrum handlowym, msza w kościele, wyjście na koncert, do kina. Osoby cierpiące na agorafobię starają się nie rezygnować z normalnego życia, ale stosują rozwiązania, które na początku obniżają poczucie lęku. Pójdę do sklepu z mężem, bo jakbym ja się źle poczuła, to chociaż on będzie mógł dokończyć zakupy. Słucham mszy online, nie muszę chodzić co niedzielę do kościoła.
Na pierwszy rzut oka, takie rozwiązania mogą być racjonalne i rozwiązywać problem.
NIe zdajemy sobie sprawy, że to właśnie unikanie sytuacji i ciągłe proszenie o pomoc innych, pogłębia problem.
- unikanie pewnych miejsc z lęku przed napadem paniki - powoduje, że z czasem lęk
ten generalizuje się i rozpowszechnia na podobne sytuacje czy miejsca.
proszenie o pomoc męża/żonę/partnera/przyjaciółkę skutkuje tym, że po jakimś czasie nie jesteśmy w stanie samodzielnie załatwić sprawy, pojechać samochodem, czy zrobić większe zakupy. Drugim negatywnym skutkiem jest złość i frustracja ze strony osób, które nam pomagają. Uzależniamy się od nim, stajemy się dla nich ciężarem.
Agorafobia jak sobie radzić?
rozwiązaniem wydaje się: siadanie w ostatnim rzędzie, tabletki uspokajające w torebce, kropelki CBD, czy inne substancje obniżające poziom lęku. Dobrze, jeśli mamy je przy sobie, ale co się stanie, jeśli zostawimy je w domu, albo tabletki się przeterminują?
Jeśli powyższe rozwiązania działają tylko tymczasowo, to jak konkretnie rozwiązać problem ataków paniki z agorafobią? Tak często pojawiają się pytania – agorafobia jak sobie radzić?
Celem pracy terapeutycznej jest przede wszystkim odzyskanie zaufania do siebie, do swojego ciała i jego funkcjonowania, a także poczucia kontroli nad własnym życiem.
Trzy wskazówki, które zapobiegają pogłębianiu się agorafobii i nasileniu się ataków paniki
Unikaj unikania. Gdybyś nie miał/a już żadnych problemów i lęków, to … chciałabyś pójść na koncert, do kościoła na mszę, do lekarza?
Jeśli odpowiedź brzmi tak, i jedynie lęk uniemożliwia Ci normalne funkcjonowanie, to warto popracować nad sobą. Udawanie, że problem mnie nie dotyczy, tak naprawdę nasila lęki i sprawia, że z czasem coraz więcej miejsc i sytuacji staje się dla nas zagrażających.
Zaprzestań więc całkowitego unikania sytuacji i miejsc, w których chciał/abyś być gdyby nie napady lęku.
Stwórz klasyfikację miejsc i sytuacji nad którymi chciał/abyś pracować. Wybierz tą, która w tym momencie wywołuje najmniejszy lęk i codziennie krok po kroku się do niej przybliżaj, stosując jednocześnie strategię opisaną w drugim punkcie.
Naucz się inteligentnie radzić sobie z lękiem. Poznaj algorytmy emocji lęku i zastosuj odpowiednie techniki radzenia sobie z lękiem.
Każda emocja ma swoje “zasady funkcjonowania” i warto mieć tego świadomość.
Od lęku uciec nie można, ale warto mu stawić czoła w inteligentny sposób, aby stać się osobą odważną i świadomie kierującą swoim życiem.
Podstawową strategię “The Worst Fantasy” opisuję szczegółowo w moim praktycznym kursie online. Dowiedz się więcej tutaj –
Nie proś nieustannie o pomoc. Jeśli cierpisz na jakiekolwiek zaburzenie lękowe – proszenie o pomoc, mówienie o problemie sprawia, że Ty stajesz się słabszy i zależny od innych, a Twój problem rośnie w siłę i ogranicza Ci życie. Lepiej stawić czoła lękom samodzielnie, niż przy pomocy innych udawać, że wszystko jest w porządku.
Takie jest moje doświadczenie kliniczne z pacjentami, którym pomogłam stać się osobami odważnymi, śmiało patrzącymi w przyszłość, które aktywnie budują swoje życie. Potrafią oszczędzać swoją energię.
Jakie jest Twoje doświadczenie?
Co działa, a co nie działa w Twoim przypadku?